Nie stosuję akceptacji. Wolę antykoncepcję. Antykoncepcja stanowi brak akceptacji. Akceptacja to zajęcie dla idiotów.
Wejdźcie do jakiegoś pomieszczenia pełnego idiotów, np. do kościoła. Zobaczycie, jak bezmyślnie akceptują.
Stoją i akceptują. Siedzą i akceptują. Klęczą i akceptują.
W tym samym pomieszczeniu wyjątkowy idiota, odznaczający się niecodziennym strojem, nawołuje do akceptacji oraz zniechęca do antykoncepcji.