Podziwiam Krzysztofa Ibisza. Niczym Rafała Wojaczka czy Kurta Cobaina. Za autodestrukcyjny upór. Ktoś mógłby jednak wyjaśnić temu biednemu pajacowi, że efektywność na niwie samobójstwa uzyskuje się kładąc pod nóż przeguby. Nie twarz.
Comment
Name *
Email *
Website
Δ