Jestem superbohaterem.
Pozornie moje dni wypełnia marnotrawstwo. Pamiętajcie jednak, że Peter Parker to wyłącznie fotoreporter, a Clark Kent żurnalista. Wczoraj poświęciłem pół godziny z hakiem na usiłowania zmierzające do beknięcia i oglądanie własnej ręki. W tym czasie mógłbym uratować dziecko z płonącego budynku. Ale przynajmniej udało mi się beknąć. Jednocześnie nie zaobserwowałem u siebie objawów raka skóry. Wskutek czego nie umarłem. Uchroniłem świat przed swoją nieobecnością. I jak mi świat dziękuje? Srak.
Świat jest skurwielem.