Ubóstwiam grzechy główne. Wszystkie są spoko. Poza chciwością. No kurwa. Nie każdy może sobie pozwolić na bycie Janem Kulczykiem. Czy Grażyną Kulczykową. Czy Sebastianem Kulczykiem. Czy Dominiką Kulczyk-Lubomirską. Czy innym masonem.
Szkoda, że nie każdy może sobie pozwolić na komfort swobodnego popełniania grzechów głównych. Na przykład księżyc. Cały czas ktoś na niego patrzy. Ateizm nie daje księżycowi szczególnego wytchnienia.
Biedny, przygaszony bęcwał. Błąka się po niebie blady z samotności. Nie ma nikogo, kto mógłby go przytulić, dotknąć w odpowiednim miejscu, żeby poczuł się choć odrobinę lepiej. Przecież Bóg tego nie zrobi. Bóg nikomu nie daje szczególnego wytchnienia.
Nawet Janowi Kulczykowi. Czy Grażynie Kulczykowej. Czy Sebastianowi Kulczykowi. Czy Dominice Kulczyk-Lubomirskiej. Czy innemu masonowi.