Mam posiniaczone paluszki u stóp. Od marzeń. Jebane marzenia. Niewidzialne pułapki na myszy porozstawiane w różnych częściach egzystencjalnej kuchni.
Unikajcie marzeń. Albo przynajmniej, do kurwy nędzy, nie starajcie się ich realizować.
Skupcie się na konkretach. Na zrobieniu prania, zabiciu komara. Obejrzeniu Tomasza Lisa na żywo. Przy okazji: Wam też się zdaje, że temu programowi przydałoby się odświeżenie formatu i wymiana prowadzącego? Mój typ to Tadeusz Sznuk.
A Jerzy Urban powinien wreszcie poprowadzić Wojewódzkiego.